rezygnacja

Szanowni Państwo, z przykrością Państwa powiadamiam, że w związku z pogłębiającymi się w tym roku problemami ze stanem zdrowia podjęłam decyzję o rezygnacji z funkcji przewodniczącej Klubu B&B. Klubu, który sama założyłam w 1996 roku przy wsparciu grupy inicjatywnej złożonej wówczas z około 120 osób i akceptacji ZG ZKwP.

 

Początkowo był to tylko Klub Briarda, do którego w 2002 roku dołączyły także beaucerony. Niestety narastające problemy osobiste i zdrowotne sprawiły, że w ostatnich latach coraz trudniej było mi sprostać istniejącym wyzwaniom i oczekiwaniom miłośników b. & b. Dlatego doszłam do wniosku, że czas najwyższy zakończyć tą niesatysfakcjonującą ani dla mnie, ani dla nikogo innego działalność i pozwolić wykazać się młodszym. Wśród sympatyków briardów i beauceronów jest wiele osób, które mają wspaniałe pomysły i wierzę, że w tej nowej sytuacji będą umiały je wdrożyć co zaowocuje powstaniem nowego, prężnie działającego Klubu (lub Klubów). Zanim jednak to nastąpi będę rekomendować Zarządowi Głównemu przeniesienie b. & b. do Klubu Ras Pasterskich Niepolskich, tak by nie pozbawiać Państwa możliwości uczestnictwa w dorocznych Wystawach Klubowych. Reszta będzie zależeć już tylko od Państwa.

Serdecznie dziękuję za współpracę Izie i Jarkowi Pinterom, którzy zainspirowali mnie do założenia internetowej strony klubowej, a potem profilu klubowego na Facebooku. Strona istnieje od 2009 roku i od początku była administrowana przez Jarka. Profil jest założony i administrowany przez Izę. Opracowaniem i redakcją wszystkich materiałów do obydwu tych stron zawsze zajmowałam się sama i poświęcałam na to tyle czasu i pracy społecznej, ile tylko mogłam. W ostatnim czasie było z tym coraz gorzej. Kolejne hospitalizacje sprawiły, że w tym roku nie byłam już w stanie opracować rankingu wystawowego i aktualizacji na liście reproduktorów, czy np. w Galerii Championów. Bardzo nad tym ubolewam i wszystkich za to przepraszam.

Z wielką wdzięcznością myślę i ogromnie dziękuję Pani Małgorzacie Olejnik, która od początku była dobrym duchem tego Klubu. Dzięki jej życzliwości, hojności i bardzo znaczącemu wsparciu finansowemu niejednokrotnie mogliśmy kontynuować chylącą się ku upadkowi działalność. Jej prowadzenie nie byłoby możliwe bez dorocznych dotacji Zarządu Głównego ZKwP, któremu również bardzo dziękuję. Wdzięczna jestem tym z Państwa, którzy zechcieli nas wesprzeć wpłatą składki. Niestety takich osób w tym roku było tylko kilka, ale to tym bardziej uzmysławia, jak dalece niesatysfakcjonująca dla pozostałych była działalność Klubu.

Ogromnie dziękuję Gosi Juszczyk - przewodniczącej Oddziału ZKwP w Katowicach, a jednocześnie sekretarzowi Klubu, na której wielką pomoc i wsparcie zawsze mogłam liczyć. Z wielką wdzięcznością wspominam Wojtka Kubiaka (Kubę), poprzedniego sekretarza Klubu i mojego wspaniałego, najbliższego przyjaciela przez 30 lat, który zmarł tragicznie 25.10.2012 roku. Jego wkład pracy w działalność klubową i opracowywanie biuletynów klubowych był niebagatelny, choć On sam zawsze pozostawał w cieniu. Po Jego śmierci świat mi się zawalił, a w sercu zagościła wielka pustka. Nikt, tak jak On, nie potrafił zmotywować mnie do pracy i wesprzeć dobrym słowem w chwilach zwątpienia.

Dziękuję także Pani Gabrieli Julii Jaworskiej, która w ostatnich latach jako jedyna zaoferowała pomoc przy prowadzeniu strony klubowej. Z mojej winy nie zdążyłam tego wykorzystać, ale takie gesty się liczą i bardzo to doceniam.

Serdeczne podziękowania dla oddziału ZKwP w Łodzi, który od początku był naszą siedzibą i dzięki któremu mogliśmy zorganizować kilkanaście wystaw klubowych (do 2009 roku). Wielkie dzięki dla zarządów i ekip oddziałów ZKwP w Katowicach, Wrocławiu, Chorzowie, Słupsku, Opolu i Będzinie, które były gospodarzami i organizatorami naszych wystaw klubowych. W przypadku dwóch pierwszych oddziałów ta gościna była wielokrotna, przy czym o/Katowice był organizatorem jedynej, jaka odbyła się w naszym kraju Europejskiej Wystawy Briardów (UEBB 2013), a dzięki o/Wrocław mogliśmy przeprowadzić jedyną do tej pory Selekcję Polski (2016r.). Jesteśmy także bardzo wdzięczni wszystkim hodowcom, właścicielom i sympatykom b. & b., którzy zechcieli pomóc w organizacji i nieodpłatnie ufundować puchary oraz nagrody rzeczowe na nasze wystawy klubowe. Pisząc to wypowiadam się w imieniu własnym i Prezydium Zarządu naszego Klubu.

Mam nadzieję, że moja dymisja jest tylko końcem pewnego etapu, który zaistniał w kręgu miłośników b. & b. w naszym kraju, a raczej będzie ona początkiem czegoś nowego i -bardzo bym chciała- lepszego, bardziej świeżego i odpowiadającego współczesnym wyzwaniom oraz Państwa oczekiwaniom. Niewątpliwie nasze ukochane rasy na to zasługują. Nigdy nie myślałam, że to powiem, ale Klub B&B w swoim dotychczasowym kształcie z końcem tego roku przechodzi do historii. Dziękuję za uwagę i serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy zechcieli mi ją poświęcić.

Ewa Dorota Sobolta