PRAWNIK RADZI §

Swoją przygodę z wystawami psów zaczynałem w czasach, w których zdjęcia robione były przez osoby wystawiające psy na tym samym ringu co ja. Może nie były to zdjęcia najwyższej jakości, ale osoby te wiedziały, jak pies ma się prezentować np. w statyce i nigdzie nie publikowały zdjęć źle ustawionych psów.


Dziś, na długo przed terminem wystawy w internecie pojawiają się dziesiątki ogłoszeń fotografów oferujących odpłatnie swoje usługi, począwszy od sesji na ringu w trakcie oceny, poprzez ring honorowy, a skończywszy na sesjach plenerowych. Poza taką grupą, istnieją jeszcze osoby fotografujące na chybił trafił psy na różnych ringach, a następnie oferujące zdjęcia – zabezpieczone różnego rodzaju znakami wodnymi – na sprzedaż w internecie. Nie da się ukryć, że wśród obydwu tych grup fotografów są zarówno fachowcy, jak i partacze. Do tej pory mam przed oczami galerię z jednej z wystaw międzynarodowych, gdzie na ringu honorowym zdjęcia psów w statyce robiono od strony handlerów, którzy pochyleni nad wystawianymi psami ustawiali im łapy. Jak łatwo się domyślić w centralnym punkcie tych zdjęć znajdowało się miejsce, w którym kończą się plecy. Naturalnie chodzi mi o „plecy” handlera, gdyż psy na tych zdjęciach niespecjalnie były widoczne. Dodatkowo autor galerii z rozbrajającą szczerością przyznał, że wprawdzie psa posiada, ale go nie wystawia i nie wie jak się powinno określone rasy wystawiać. Nic więc dziwnego, że zdjęcia z wystaw na których piękny pies wygląda jak pokraka, zaś handler eksponuje wspomniane wyżej „plecy”, budzą często irytację, zarówno właścicieli psów jak i osób na nich uwiecznionych. Wielokrotnie w prywatnych rozmowach zadawano mi pytanie, czy można coś z tym zrobić?

Mam nadzieję, że ten artykuł choć w podstawowym stopniu da odpowiedź na pytania, czy można fotografować cudze psy oraz czy można fotografować właścicieli psów wraz z ich pupilami na wystawach psów i rozpowszechniać ich zdjęcia, także w celach zarobkowych?

Pies.
W przypadku fotografowania psów sprawa jest dość prosta, a mianowicie kwestia fotografowania psów, czy to na wystawach, czy w czasie spaceru i rozpowszechnianie tych zdjęć np. poprzez ich publikację w internecie, także w celach zarobkowych, nie podlega regulacji prawnej.Pies nie korzysta z prawa do ochrony wizerunku, gdyż prawo to jest związane z człowiekiem o czym będzie mowa poniżej. Pies nie jest też utworem w rozumieniu przepisów prawa autorskiego. Wreszcie nie ma żadnego przepisu, który obligowałby fotografującego do uzyskania zgody właściciela czworonoga na wykonanie, a następnie rozpowszechnianie zdjęć jego pupila.
Reasumując, każdy – nie pytając nas o zgodę – może w dowolnym miejscu (w tym oczywiście na wystawie) robić zdjęcia naszemu psu, a następnie te zdjęcia rozpowszechniać, także w celach zarobkowych.

wystawy

                                                na zdjęciu KONTRA  z Kużni Championów

Pies i człowiek.
Oczywistym jest, że wystawianemu psu towarzyszy wystawca. O ile psa można fotografować bez ograniczeń, o tyle wystawcę niezależnie od tego, czy jest nim hodowca, właściciel, czy wynajęty handler – już nie. Innymi słowy kwestia fotografowania wystawcy podlega rygorom polskiego prawa. Człowiek korzysta bowiem z ochrony prawa do wizerunku.
Na wstępie należy zaznaczyć, iż wizerunek osoby w obowiązujących w Polsce przepisach prawa, podlega ochronie pomiędzy wielu innymi dobrami osobistymi.
Stosownie do postanowień art. 23 Kodeksu cywilnego
– dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Ochronie podlega również rozpowszechnianie wizerunku danej osoby. Te kwestie reguluje cytowany poniżej przepis ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
Art. 81. 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.
„Wizerunkiem”w myśl postanowień powyższego przepisu jest określony wytwór, przedstawiający rozpoznawalną podobiznę danej osoby. Wytworem takim jest oczywiście fotografia, ale może nim być też portret malarski, czy też karykatura. Z kolei „rozpowszechnianiem” jest publiczne udostępnienie wizerunku np. w galerii, czy też w internecie.
Odnosząc się do omawianego przepisu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, należy stwierdzić, że wyodrębnia on dwie sytuacje rozpowszechniania wizerunku osoby. Pierwsza dotyczy zgody osoby uwiecznionej na np. zdjęciu, druga zaś nie wymaga takiej zgody. W pierwszym przypadku, możemy mieć do czynienia z brakiem zgody w sytuacji gdy osoba otrzymała wynagrodzenie za pozowanie. Pozostaje zatem kwestia rozpowszechniania wizerunku, bez konieczności uzyskania zezwolenia od danej osoby.
Ustawodawca przewidział tu dwa przypadki. Pierwszy dotyczy osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych. Dobrym przykładem będą tu zdjęcia wizerunku sędziów kynologicznych, od których nie musimy uzyskiwać zgody w celu np. opublikowania zdjęcia na forum internetowym.
Drugi przypadek dotyczy osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz czy publiczna impreza.
Kluczową kwestią pozostaje odpowiedź na pytanie, czy wystawa psów rasowych, jest imprezą publiczną, o której mowa w art. 81 ust. 2 pkt 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Należy podkreślić, iż pojęcie „impreza publiczna”stosowane jest przede wszystkim w języku potocznym. Na gruncie przepisów prawa materialnego stosowane jest natomiast pojęcie „impreza masowa”.Kwestię tą regulują przepisy ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, gdzie zawarto definicję imprezy masowej. Zgodnie art. 3 tej ustawy, ilekroć w ustawie jest mowa o imprezie masowej – należy przez to rozumieć imprezę masową artystyczno-rozrywkową, masową imprezę sportową, w tym mecz piłki nożnej, o których mowa w pkt 2-4, z pewnymi wyjątkami, które jednak wystaw nie dotyczą (np. imprezy dla sportowców niepełnosprawnych). Z kolei mówiąc o imprezie masowej artystyczno-rozrywkowej należy przez to rozumieć imprezę o charakterze artystycznym, rozrywkowym lub zorganizowane publiczne oglądanie przekazu telewizyjnego na stadionie (dla nie mniej niż 1000 osób) lub w hali sportowej (dla nie mniej niż 500 osób). Powyższe definicje nie pozostawiają wątpliwości, iż wystawa psów rasowych jest masową imprezą publiczną.
Reasumując należy stwierdzić, iż podczas masowych imprez publicznych, do których należą wystawy psów rasowych, ochrona wizerunku dotyczy przede wszystkim osób będących widzami, umieszczonymi w kadrze na pierwszym planie. Ochrona ta w ograniczonym zakresie obejmuje uczestnika wystawy, czyli przewodnika z psem.
W praktyce, w sytuacji np. prób fotografowania miejsc lokatowych, sfotografowanie samych psów bez uwieczniania wizerunku ich przewodników jest niemożliwe. Wystawiający psa stanowi w tym przypadku element większej całości.
Innymi słowy przewodnik z psem, wychodząc na ring musi się liczyć z tym, że znajdą się osoby, które go sfotografują, a następnie mogą te zdjęcia opublikować, także w celach zarobkowych. Podobnie sprawa będzie się miała w odniesieniu do zdjęć robionych na wystawie, ale poza ringiem. Przykładowo jeśli fotografujemy psa poddawanego zabiegom groomerskim przed wejściem na ring, to często trudno nie uwiecznić na takim zdjęciu także jego właściciela.
Czy możemy się chronić?
Jak już wspomniano wizerunek człowieka podlega ochronie zaś psa nie. W związku z tym powstaje pytanie, czy przysługuje nam jakakolwiek ochrona jeśli na przykład rozpowszechniane jest zdjęcie naszego psa w pozie sugerującej poważne wady eksterieru, których dany pies w rzeczywistości nie ma? Odpowiedź jest twierdząca, tj. służy nam roszczenie o naprawienie szkody na zasadach ogólnych. Nie da się jednak ukryć, że jest to tzw. „ostatnia deska ratunku”. Zgodnie bowiem z art. 415 Kodeksu cywilnego, kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia. Wystąpienie z takim roszczeniem jest możliwe jeśli po stronie właściciela psa doszło do rzeczywistej szkody. I tu zaczynają się przysłowiowe schody, gdyż właściciel taką szkodę musi w rzeczywistości ponieść, a następnie wykazać jej wysokość. W praktyce będzie to bardzo trudne. Wyobraźmy sobie, że w internecie publikowane są zdjęcia bardzo utytułowanego reproduktora, który na tych zdjęciach nie prezentuje się wzorcowo. Zdjęcia te bez wątpienia mogą zaważyć na decyzji właścicieli suk hodowlanych o tym, czy zdecydować się na krycie tym reproduktorem, czy też nie. Wykazanie jednak, że właściciele suk skorzystali z innych reproduktorów, niż nasz ze względu na wspomniane zdjęcia, będzie niezwykle trudne, a czasami wręcz niemożliwe.
Kolejnym sposobem uzyskania ochrony będą przepisy o nieuczciwej konkurencji, pod warunkiem jednak, że zarówno fotografujący jak i właściciel psa są przedsiębiorcami w rozumieniu ustawy o nieuczciwej konkurencji. Ten temat, postaram się jednak opisać szerzej w kolejnym artykule.


Podsumowanie.
Reasumując, fotografowanie psów, nie tylko na wystawach ale nawet podczas spacerów, nie jest w jakikolwiek sposób regulowane przepisami prawa. Fotografowanie przewodników psów podlega rygorom wskazanych powyżej przepisów i ich uwiecznianie na zdjęciach jest możliwe gdy stanowią element większej całości lub są osobami powszechnie znanymi, wyrazili zgodę na fotografowanie lub przyjęli zapłatę za pozowanie. Właścicielowi psa, w określonych przypadkach będzie przysługiwało roszczenie przeciwko osobie wykorzystującej zdjęcia psa, jednak że udowodnienie szkody i uzyskanie rekompensaty będzie niezwykle trudne lub wręcz niemożliwe. W sytuacjach, gdy pomiędzy osobą fotografującą, a właścicielem fotografowanego psa nie ma osobistego konfliktu, powodującego brak komunikacji pomiędzy tymi osobami, racjonalnym rozwiązaniem jest grzeczna prośba o nierozpowszechnianie danego zdjęcia, a nie przysłowiowe „darcie szat” i grożenie sądem.

Cezary Szczepaniak

 

artykuł ukazał się w  kwartalniku PIES 4 (368)2017