Bryamico d’oro, warto spełniać marzenia.
Na początku był chaos (i inne psiaki). A potem zaraz zjawił się Bryanek – nasz najukochańszy i najcudowniejszy Briard. Pojawił się pewnego ponurego dnia, w sumie znikąd, choć w zasadzie można powiedzieć, że był efektem 25 lat skrytych marzeń, o zjawiskowym psie widzianym na ringu na MWPR w Rybniku. Bryan potrafił rozpocząć nowy inny jakże cudowny świat. Nie był to, rzecz jasna, początek jakiegoś całego wielkiego wszechświata, ale naszego małego intymnego na pewno. Od tego momentu życie naszej rodziny nabrało całej różnorodnej palety barw, z przewagą, bez wątpienia, oczywiście koloru płowego.
na zdjęciach Bryanek
Bryanek nigdy nie zdobył żadnego tytułu, nie otrzymał ani jednego medalu, nigdy nie był pokazywany na wystawowych ringach. Ale był niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju. Jeździliśmy z nim na wystawy psów rasowych jako kibice oglądać na ringach utytułowane i wyczesane wspaniałe briardy. Patrzyliśmy na briardową elitę bez żadnej zawiści i wrogości, wiedzieliśmy wszak już wtedy, że to właśnie Brayan był najwspanialszym, najmądrzejszym, najukochańszym psem na świecie. Dał nam niesamowitą ilość ciepła, dobra i miłości, które wspominamy nadal po wielu latach. Odszedł od nas nagle i niespodziewanie, po nieco ponad 8 latach prawdziwej przyjaźni – zdecydowanie za wcześnie, jak właściwie chyba każdy Briard.
Pozostał w naszych sercach i pamięci na zawsze, lecz to nie wszystko. Postanowiliśmy zrobić dla Niego, i dla siebie, coś więcej. Nie chodzi tu tylko o powieszenie na ścianie w honorowym miejscu jego portretu (zastąpił nota bene malowidło z samym protoplastą naszej rodziny). To jeszcze nie było to!
na zdjeciach portrety BRYANKA & KEPPLERA
Dopiero po latach wiadomo było czym było i jest to TO!
Po kilku latach bycia aktywnym wystawowo posiadaczem briarda, podjęliśmy decyzję o założeniu własnej hodowli tej najpiękniejszej rasy na świecie. Hodowla ta musiała mieć swojego patrona, więc jej nazwa „Bryamico d'oro” wydaje się nie tylko oczywista, ale wręcz wymarzona. Bryamico d’oro to kalambur słów: Bryan i amico d’oro (wł. złoty przyjaciel). Nasze następne briardy osiągnęły ogromne sukcesy ringowe, pasterskie, a także miłosne. Nie byłyby one możliwe, bez obecności Bryanka, bez Jego mistycznej opieki i wsparcia - Prekursora naszej hodowli.
Jeszcze wśród żalu i morza łez po stracie Bryanka, do naszej rodziny wszedł Keppler.
Rozświetlił mrok i zlizał łzy. Piękny, dorodny, jak często oceniają sędziowie, „samczy” pies z renomowanej i zaprzyjaźnionej hodowli „Amber Route”. Po mimo tak zacnego pochodzenia, w końcu jego babcia Acca to czystej krwi Brottonka, nie wiązaliśmy z Kepplerkiem wielkich nadziei. Miał to być nasz domowy cudowny przyjaciel, lecz wypełniając daną obietnicę i wystawiając Kepplera, skala Jego sukcesów zaskoczyła wszystkich wokoło, a najbardziej chyba nas. Jego najbardziej oczywiste osiągnięcia to liczne zwycięstwa wywalczone na ringach. Keppler został Championem Polski i wielu innych europejskich krajów, których nazw z powodu nader skromnych łamów nie wymieniamy. Nie został championem wszystkich, bo na naszym kontynencie, w pewnym okresie, niepodległych państw przybywało w postępie geometrycznym. Jest za to ogólnie Interchampionem C.I.E. i spełnił wszystkie wymagania na interchampiona C.I.B.
Kepplerek zdobywał tytuły, medale, puchary na wielu wystawach w kraju i za granicą, w tym na bardzo prestiżowych Klubowych Wystawach. Można powiedzieć, że w pewnym okresie był jednym z najbardziej utytułowanych owczarków francuskich w Polsce. Szczególnie cenne jest bezdyskusyjne zaliczenie, w wieku zaledwie dwóch lat, Selekcji Francji z zajęciem miejsca na podium wśród najbardziej rasowych owczarków francuskich w Europie. To osiągnięcie, na dodatek uzyskane w ojczyźnie owczarków francuskich, można porównać do hipotetycznego zwycięstwa owczarka podhalańskiego pochodzącego np. z Burkina Faso ze stawką najdorodniejszych rodzimych podhalańczyków. Nawet niezbyt przychylni Kepplerowi rywale przyznają, że jest On żywą briardową wystawową legendą ostatnich lat w Polsce.
Porównywalne zwycięstwa z ringowymi Keppler osiągał też w miłosnych alkowach. Jest wciąż aktywnym i zawsze chętnym reproduktorem. Jego liczne potomstwo biega z sukcesami po ringach międzynarodowych, osiągając świetne wyniki, w tym także w Selekcji Francji oraz stając na najwyższym podium w stawce młodzieży na Wystawie Klubowej klubu Francuskich briardów. Pozostała część małych kepplerków, nie wystawianych przez właścicieli, uszczęśliwia natomiast swą obecnością rodzinne domy w kraju i za granicą. Łącznie wskutek „działalności” naszego psa przyszło na świat, jak dotąd, aż 114 ślicznych i zdrowych maleństw. A trzeba tu przypomnieć, że dalmatyńczyków było jedynie 101.
Warto zauważyć, że choć utytułowanych psów jest w Polsce w sumie trochę, ale to nasz Keppler jest jedynym briardem, który napisał już dwie własne książki. Ich nakład rozszedł się błyskawicznie. Te „płowe kruki” to zebrane eseje w pozycjach „Ja Keppler” oraz „... a karawana idzie dalej”. W swoich książkach Kepplerek przedstawił nam wizję pieskiego świata obserwowanego oczami spod płowej grzywki. Jesteśmy pewni, że poruszył on w swojej twórczości wiele problemów nurtujących większość owczarków francuskich, a nie do końca znanych ich właścicielom. W końcu same rozmowy ze zwierzętami w krótką noc wigilijną mogą nie wystarczyć.
Nie ulega więc żadnym wątpliwościom, że Keppler to jedyna i idealna kandydatura na protoplastę hodowli „Brayamico d'oro”. Zwłaszcza, że wymienionym wyżej sukcesom sprzyja jego niezwykły charakter. Keppler to bardzo mądry, dobry i świetnie ułożony pies. Jego miłość i przywiązanie do całej rodziny jest niezwykłe i ogromnie wzrusza. Poza pisaniem książek pasją naszego psa jest profesjonalne pasterstwo, podparte zresztą specjalnym zawodowym certyfikatem HWT.
KEPPLER Amber Route
INTERCHAMPION C.I.E.
Mł.Ch.PL,Ch.PL, Ch.RO, Ch.HU, Ch.HR
Zwycięzca PL 2016
Selekcja FR 2015, cot. 4
Zwycięzca Klubu PL + BOS 2015
Cruft's Qualification
na zdjeciach KEPPLER Amber Route
Żadna hodowla nie ruszy jednak bez strażniczki ognia domowego. Marzyliśmy o suczce odpowiedzialnej i opiekuńczej, takiej Matce Francuzce dla dalszego potomstwa. Wybór nasz padł na Gwyneth Kate P. ze znanej hodowli Dillorini. Mając już swoje wystawowe doświadczenie z Kepplerem łatwiej było nam wprowadzić Gwyni na profesjonalne ringi. Zwłaszcza, że i ona okazała się wyjątkowo rasową suczką. Tak więc jak Keppler, została championem wielu krajów, w tym rzecz jasna Polski. Jest także Interchampionem C.I.E. Również bez problemowo zaliczyła selekcję Francji, zabłysła też na Wystawie Klubowej Owczarków Francuskich. Ale nie z sukcesów ringowych jesteśmy najbardziej dumni, choć było ich naprawdę mnóstwo. Otóż nasza Gwyni okazała się cudowną, wspaniałą matką. Wciąż nie możemy się nadziwić, skąd u niej tak rozwinięte uczucia macierzyńskie i wiedza związana z rodzeniem maluchów. Podejrzewamy, że nie zdobyła jej w internecie, ani z profesjonalnych podręczników. Może od bardziej doświadczonych już koleżanek, zapewne też od swojej mamy, Amelii Belli Dilorini.
GWYNETH KATE P. Dilorini
Interchampion C.I.E.
Mł. Ch.PL
Ch.PL, Ch.HR, Ch.RO,
Grand Ch. RO
Selekcja Francji 2018, cot. 4
Pierwszym partnerem Gwyni został właśnie Keppler. Na świat przyszło, w ramach miotu B, aż 10 wspaniałych briardzików – 7 panienek i 3 chłopczyków. Były zdrowe i tak piękne, że decyzja o pozostawieniu w hodowli jednej dziewczynki- Baccary nie była zbyt skomplikowana. Zresztą inny uroczy przedstawiciel płci męskiej z tegoż miotu Bombay pozostał także w naszej, tym razem, ludzkiej rodzinie. Zarówno Baccara jak i Bombay są już championami kilku krajów, a także jak i rodzice Interchampionami C.I.E.
na zdjęciach miot "B" Bryamico d’oro
Również Bell’s aca Bella, inna suczka z tego miotu - wystawiana jest z sukcesami na profesjonalnych ringach, podnosząc prestiż hodowli „Bryamico d’oro”. Jestem pewna, że idąc w ślady rodziców, nie długo dołączy do grona Interchampionów.
Nasz miot B (ten miot) w roku 2020 został wybrany najlepszym miotem Klubu Briarda & Beaucerona w Polsce.
na zdjeciach BOMBAY Bryamico d’oro
na zdjeciach 1,2 BACCARA Bryamico d’oro, 3.BRENDA Bryamico d’oro
na zdjeciach BELL'S
Drugi miot (literka D) był nieco skromniejszy ilościowo, ale na pewno nie jakościowo. Tym razem na świat przyszło 3 chłopaków i 1 dziewczynka. Ojcem został dorodny pies z Niemiec imieniem swojsko brzmiącym - Benben Booge Man. Wszystkie psy znalazły swoje nowe ukochane domy i na pewno są szczęśliwe. I z tego miotu karierę rozpoczyna śliczny pies Daman aca Burbon, jest już Młodzieżowym Championem i „dorosłym” Championem Polski oraz licencjonowanym reproduktorem. Na dalsze jego sukcesy bardzo liczymy.
na zdjęciach miot "D" Bryamico d’oro
na zdjęciach DAMAN
W kolejnym miocie, tym razem na literkę F, urodziły się 4 kochane maleństwa (3 suczki i piesek). Skoro w 2021 roku Keppler & Gwyneth uzyskali tytuł „Najlepszej Pary Hodowlanej Klubu Briarda & Beaucerona w Polsce” to powróciliśmy do sprawdzonego empirycznie związku, czyli ojcem został ponownie nasz Kepplerek. Okazało się, że, inaczej niż u ludzi, może istnieć luźny bezkonfliktowy związek odpowiedzialnych psów skutkujący po raz kolejny (z lekką przerwą) wspaniałym potomstwem. Ważne, że ich nowi wspaniali, dokładnie prześwietleni, właściciele kochają swoje psie pociechy, rozsądnie i odpowiedzialnie przygotowują je do wejścia w dorosły świat. Tu również liczymy na przyszłe sukcesy F dzieci.
na zdjęciach miot "F" Bryamico d’oro
Jak wspomnieliśmy wyżej, z pierwszego miotu została z nami Baccara. Stworzyliśmy więc prawdziwą rodzinkę (zgodnie z panującymi jeszcze trendami w Polsce) złożoną z tatusia (Keppler), mamusi (Gwyneth) oraz córeczki (Baccara). Uważamy, że zgodna, harmonijna rodzina jest podstawą sukcesów życiowych. Baccara jest prawie trzyletnią, śliczną suczką. Jest Championem Polski, Rumunii, Węgier, Grand Championem Polski i Rumunii, i jak już wspominałam Interchampionem C.I.E. Tych sukcesów miałaby zdecydowanie więcej (chociaż i tak ma ich całkiem sporo), ale jest tzw dzieckiem covidowym. Brak organizacji wystaw w czasie pandemii znacznie utrudnił psom życie wystawowe i ograniczył możliwości zdobywania licznych tytułów. Jest piękna i niezwykle rasowa. Chcąc jednym słowem opisać naszą Baccarkę, trzeba powiedzieć, że jest po prostu: ROZKOSZNA.
na zdjęciach BOMBAY & BACCARA
na zdjęciach GWYNY & KEPPLER
Mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości to ona, jako suka hodowlana poniesie dalej ciężar rozwijania naszej hodowli i będzie wiodła prym w „Bryamico d’oro”. Dzięki naszym briardom jesteśmy bardzo szczęśliwi, rzeczywistość przerosła marzenia.
Wierzymy, że pięknych i zdrowych briardów będzie przybywać, zgodnie z mottem naszej hodowli: „ Z każdym nowo narodzonym briardem nasz świat staje się lepszy, a już na pewno znacznie piękniejszy”.