na zdjęciu OMNIA z Kuźni Championów
Mantrailing - w Polsce znany pod terminem tropienie użytkowe - poszukiwania ludzi - jest to wykorzystanie naturalnych zdolności psa i polega na podążaniu za zapachem danej osoby i zidentyfikowaniem jej na końcu śladu.
Na początku ścieżki tropowej pies nawąchuje przedmiot "zaginionej" który posiada zapach tej osoby (tzw. przedmiot zapachowy).
Pies podąża za tym zapachem na ścieżce tropowej, która jest utworzona przez zgubione włosy, martwe komórki naskórka i inne maleńkie fragmenty, które człowiek nieustannie gubi.
Źródło: Szkoła Canis Sapiens
Nie zaleca się równoczesnego szkolenia w kierunku tropienia użytkowego i sportowego (IPO, FH, PTT)
Tropienie użytkowe - pies nawęsza cząstki zapachowe, może iść dolnym i górnym wiatrem
Tropienie sportowe - pies idzie dolnym wiatrem, trzyma nos przy podłożu.
W Polsce jedynym briardem trenującym mantrailing jest Omnia z Kuźni Championów
O mantrailingu Agnieszka Wieliczko, przewodnik briarda tropiącego Omni Z Kuźni Championów
''Tropić każdy może. Nieśmiały, nadpobudliwy, roztrzepany, młody, dojrzały, nawet ten, któremu ciężko zebrać się rano z posłania. Dotyczy to i psów i ich ludzi. Trochę czasu, szelki, linka, psi nos, pozorant i nagroda na koniec śladu. Tylko tyle potrzeba do aktywnego spędzania czasu podczas tropienia. Korzyści mogą być olbrzymie. Nieśmiałe psy się otwierają, niepewne siebie wreszcie wierzą, że są w czymś świetne, te z napędem na cztery łapy zaczynają panować nad emocjami, ponadto uczą się cierpliwości, systematyczności, pokonują nowe przeszkody, starsze potrafią się ożywić i rozruszać a młode, które niekoniecznie powinny szybko biegać bo szybko rosną, mogą zakosztować nie obciążającego sportu.
Zawierzając w pełni psiemu nosowi, mamy szanse obserwować jak z każdym śladem nasz pies jest mądrzejszy, szczęśliwszy i zadowolony z sukcesu. A my? Poza oczywistymi radościami z psiego rozwoju oddychamy pełniej, kondycja i koordynacja ruchowa nam się poprawia a znajomości zawarte na śladach owocują co najmniej żywą dyskusją a często długofalową współpracą.
Psi nos to doskonałe „narzędzie” do pracy a tropienie użytkowe wymaga tak niewielkich nakładów pracy z naszej strony w porównaniu z innymi sportami kynologicznymi, że aż dziw, że tak mało mało mamy grup tropiących. Szczęśliwie to się szybko zmienia. Przekonajcie się sami.''