Sterylizacja/kastracja to powszechnie używany termin na określenie chirurgicznego zabiegu, pozbawiającego zwierzę zdolności do rozmnażania.
Zabieg ten może wykonać jedynie lekarz weterynarii i  wymaga on znieczulenia ogólnego.
Na początku należy wyjaśnić różnicę między  kastracją a sterylizacją. Zwyczajowo mówi się o kastracji samców i sterylizacji samic. Jednak sterylizacja polega na uniemożliwieniu rozmnażania, bez usunięcia gonad, np.: przez podwiązanie nasieniowodów lub jajowodów.

W tej sytuacji jajniki i jądra wciąż produkują hormony, utrzymując popęęd seksualny. Kastracja natomiast polega na usunięciu narządów u psa - jader, u suki - jajników, jajowodów i macicy. Uniemożlliwia to posiadanie potomstwa, a jednocześnie brak hormonalnej stymulacji likwiduje zachowania płciowe.


suka

Kastracja (potocznie sterylizacja) u samic.
Usunięcie całego układu rozrodczego - macica, jajowody i jajniki wyjmowane są przez naciÄęcie w brzuchu. Przed zabiegiem brzuszek zwierzaka zostaje ogolony, aby zapewnić do niego swobodny dostęp. Czasami  po zabiegu weterynarz  po okoĹło dziesięciu dniach dokonuje zdjęcia szwów - chyba że zastosuje nić, która ulega rozpuszczeniu w ciele. Powrót do zdrowia następuje szybko, jakieś kilka dni, podczas których należy ograniczyć zwierzakowi ruch.

 

 

 

 

 

Kastracja u samców.
Jądra usuwane są przez nacięcia w mosznie - worku, w którym się znajdują. Przeważnie nacięcia pozostawiapies - kastracja się bez zszywania,
ponieważ jest to w sumie niewielki zabieg. Pooperacyjna opieka zwykle obejmuje jedynie kontrolowanie powstających blizn, utrzymanie ich w czystości i suchym stanie.

Przygotowanie do zabiegu neutralizacji.

Suka nie może być w trakcie cieczki, przed zabiegiem zwierzak musi być na czczo przez min. 12 godzin.
Na dwie godziny przed zabiegiem odstaw wodę do picia.
Do kliniki zabierz ze sobą kocyk! Zoperowane zwierzę powinno być ciepło przykryte, aby zapobiec wychłodzeniu ciała, będącego ubocznym skutkiem narkozy.
Po zabiegu najczęciej po około kilku godzinach zwierzak może zostać zabrany do domu, w uzasadnionych przypadkach można również pozostawić zwierzaka w klinice na dłużej, nawet na 1 dobę pod fachowym nadzorem lekarza.

 

U suczek:

  • zapobieganie ropomaciczu
  • zapobieganie nowotworom jajników i macicy
  • szczególnie w przypadku zabiegu wykonanego u młodej suczki znaczne obniżenie ryzyka wystąpienia nowotworu gruczołu mlekowego
  • zapobieganie występowaniu ciąż urojonych
  • zapobieganie przypadkowym kryciom
  • i wygoda, zarówno dla właściciela jak i dla suczki, czas cieczki dla suczki nie przeznaczonej do hodowli to czas dość trudny: sunia brudzi, może interesować się samcami, mieć chęć do ucieczki, może być mniej posłuszna, trzeba jej pilnować, spacery w zasadzie na smyczy.
    Czyli czas 3 tygodni, bo tyle trwa zwykle cieczka u suczki jest trudny i dla niej i dla jej opiekuna.
    Po zabiegu sterylizacji suczka nie ma cieczek, zachowuje się przez cały rok tak jak zachowuje się w okresie między cieczkowym.

U psów głównymi zaletami są:

  • zmiana zachowania, pies nie interesuje się na spacerach suczkami w ciecze
  • mniejsze tendencje do ucieczek
  • znaczny spadek poziomu agresji
  • jest mniej pobudliwy, bardziej skupiony na człowieku
  • zmniejsza się w znacznym stopniu też tendencja do dominacji
  • kastracja zapobiega częstemu u starszych psów przerostowi prostaty

Wady sterylizacji/kastracji:

- Nieodwracalność zabiegu

- Skłonność do nadwagi

- Ryzyko związane z narkozą

- Możliwe jest wystąpienie krwotoku, zakażenie rany, u suczek przepuklina. Nie są to problemy częste, ale nie sposób o nich zapomnieć.
- W okresie późniejszym po zabiegu możliwe jest pokastracyjne nie trzymanie moczu

Reasumując, kastracja i sterylizacja mają o wiele więcej zalet niż wad. Plusy tych zabiegów są dla zdrowia i samopoczucia naszych zwierząt o wiele bardziej znaczące niż minusy.

Kastracja chemiczna.

U zdrowych, dojrzałych płciowo samców mozna wywołać czasową bezpłodność wstrzykując podskórnie implant Suprelorin.Jego działanie rozpoczyna sie 6 tyg od momentu podania i trwa w zależności od dawki 6 -12 miesięcy.

  • stosuje się go bardzo często u psów reproduktorów, które z różnych przyczyn mają być przez pewien czas nie używane do rozrodu
  • u psów, których właściciele wahają się czy nie będą w przyszłości chcieli użyć psa jako reproduktora
  • u psów których właściciele chcieli by uzyskać poprawę zachowania a nie są pewni czy kastracja jest dobrym sposobem
  • u psów których właściciele mają obawy przed narkozą
  • a także, gdy są medyczne wskazania do przeprowadzenia zabiegu kastracji a z różnych przyczyn u danego zwierzęcia znieczulenie go obarczone jest dużym ryzykiem

Kastracja chemiczna ma wszystkie te same plusy co kastracja chirurgiczna, praktycznie przy braku związanych z kastracją chirurgiczną wad (jedyna wadą jest znaczne zmniejszenie się wielkości jąder w okresie działania implantu, co za tym idzie wyłącza na pewien czas psa wystawowego z możliwości brania udziału w wystawach).

Olbrzymią zaletą tego rodzaju kastracji jest właśnie jej odwracalność.

Mity dotyczące kastracji / sterylizacji


- Sterylizacja i kastracja są nienaturalne

Owszem, są nienaturalne. Naturalna jest natomiast śmierć naszej suczki z powodu ropomacicza... Bo przecież leczenie tej śmiertelnej choroby też jest nienaturalne. Idąc tym tokiem rozumowania, nie powinniśmy leczyć psów, kiedy zachorują, bo to niezgodne z naturą. Ba, wszystkie nasze wypieszczone i ukochane psy powinniśmy wywieźć do lasu i zostawić na pastwę losu, bo przecież nienaturalne jest trzymanie ich w domach, mieszkaniach... Absurd, prawda? Odkąd człowiek udomowił psa, życie tych zwierząt ma niewiele wspólnego z naturą. Dlatego musimy zdać sobie wreszcie sprawę z obowiązków, jakie na nas ciążą. Bo człowiek powinien w końcu wziąć odpowiedzialność za istoty, które udomowił. To właśnie przez nas, ludzi, istnieją tak makabryczne miejsca jak schroniska dla bezdomnych zwierząt. To my doprowadziliśmy do tego, że psów jest zbyt wiele. To właśnie przez nas tysiące zwierząt w schroniskach jest usypianych. To jest naturalne? To już „zwolennikom naturalności” nie przeszkadza? Sami odpowiedzcie sobie na pytanie, co dla psów jest lepsze: nienaturalne życie za kratami, nienaturalna śmierć w schronisku, czy nienaturalne zapobieganie takim tragediom?


- Każda suczka powinna mieć raz w życiu szczenięta "dla zdrowia"

Bzdura - nie ma żadnych medycznych powodów, dla których suczka musiałaby raz w życiu być pokryta. Ciąża nie zapobiegnie ani hormonozależnym chorobom nowotworowym, ani ropomaciczu, ani ciążom urojonym. Te ostatnie, po jednokrotnym odchowaniu szczeniąt, mogą się wręcz nasilić. Pamiętajmy przy tym, jak wielkim wysiłkiem dla organizmu suki jest ciążą i poród. Tak jedno, jak i drugie może spowodować komplikacje zagrażające nie tylko zdrowiu, ale i życiu zwierzęcia. Wbrew obiegowym opiniom, ciąża nie wpływa też dodatnio na zachowanie suczki. Nie łagodzi jej charakteru, nie sprawia, że stanie się bardziej posłuszna. W przypadku jakiś problemów behawioralnych pomóc może tylko profesjonalne szkolenie. Zajrzyj do pobliskiego schroniska i naocznie przekonaj się, ile jest tam bezdomnych, cierpiących psów. Część z nich pochodzi właśnie z takiego "zdrowotnego" miotu...


- "Nie mogę pozbawić swojej suczki radości macierzyństwa"

Większość z nas jest bardzo emocjonalnie związana ze swoimi pupilami. I przez to błędnie przypisuje psom ludzkie uczucia. Zapominamy, że pies to zwierzę, które kieruje się w życiu instynktem, a nie uczuciami. To nie uczucia macierzyńskie pchają je do rozrodu. To czysto biologiczny instynkt. Bo cóż to za uczucia macierzyńskie, które każą matce odrzucać, czy nawet zabijać słabe i chore dzieci? Człowiek swoje dziecko będzie chciał za wszelką cenę ratować. Suczka słabe i chore szczenię odrzuci, nie będzie go karmić, skaże je na śmierć. I cóż to za uczucie, które trwa raptem kilka tygodni? Gdyby kobiecie po kilku tygodniach, czy nawet latach odebrano dziecko, to byłoby to jej życiową tragedią. Psie szczenięta zazwyczaj już po 8 tygodniach wędrują do nowych domów, a suczka nie dość, że nie popada z tego powodu w depresję, to jeszcze jest wręcz szczęśliwa, że nareszcie ma z głowy uciążliwe młode. A po niedługim czasie zapomina, że w ogóle kiedykolwiek była mamą.


- "Mojej suczce będzie smutno, że inne suki mają szczeniaki, a ona nie. Będzie tęskniła za byciem mamą"

I znów kłania się uczłowieczanie psów... Jeszcze raz powtórzmy: to nie uczucia skłaniają sukę do posiadania potomstwa, tylko wyprany z uczuć instynkt. Kiedy suczka instynktu nie odczuwa, to nie odczuwa też chęci posiadania potomstwa. Sterylizując suczkę pozbawiamy ją właśnie instynktu, nakazującego jej rozmnażać się. Będzie to dla niej stan zupełnie naturalny, tak jak naturalne są dla niej okresy między cieczkami. Bo przecież kiedy suczka nie ma cieczki, ani jej w głowie posiadanie potomstwa. Nie siedzi i nie rozmyśla: „Bo ta Saba zza płotu to ma cieczkę, a ja nie. Ona będzie mieć dzieci już niedługo, a ja biedna jeszcze tyle muszę czekać....”. Tak samo nie będzie siedzieć i rozmyślać po sterylizacji. Psy nie mają zdolności abstrakcyjnego myślenia. Nie mając instynktu płciowego, nie będą odczuwały jego braku. A co za tym idzie, w żaden sposób nie będą tęskniły za posiadaniem szczeniąt.


- "Nie chcę pozbawiać swojego psa uciech seksualnych. Będzie cierpiał, wiedząc, że już nie może..."

Psy nie uprawiają seksu dla przyjemności. Kopulują w jednym celu - żeby mieć potomstwo. Kastrując psa, pozbawiamy go instynktu płciowego, a więc i chęci kopulacji. Wykastrowany samiec nie odczuwa potrzeby krycia. Samice w rui niewiele go obchodzą. Podobnie suki – kiedy są wysterylizowane, to zachowują się tak samo, jak wtedy, gdy nie mają cieczki - ani im w głowie "seks". Kiedy samiec, albo samica nie odczuwają instynktu (bo nie mają cieczki, nie czują suki w rui, bądź są wysterylizowane/wykastrowane), to mają w nosie „seksualne uciechy”. Wolą poganiać za patykiem, to dla nich większa radość. Zastanówmy się też, kiedy tak naprawdę pies cierpi. Czy wtedy, gdy nie odczuwa potrzeby kopulacji, czy może wtedy, gdy taką potrzebę odczuwa, a człowiek nie pozwala jej spełnić? Popęd płciowy to najsilniejszy psi instynkt. Kiedy pies jest głodny, to celem jego życia jest najedzenie się. Kiedy samiec wyczuwa suczkę w rui, to celem jego życia staje się prokreacja. Kiedy suka ma ruję podobnie - celem jej życia jest rozmnażanie. Wniosek: mamy pozwolić, żeby nasz samiec krył każdą sukę w rui, jaka się nadarzy w okolicy? A naszej suczce podczas cieczki mamy pozwalać na parzenie się z każdym napotkanym samcem? Bo przecież zabraniając im tego, narażamy je na stres i cierpienie...Czy nie lepiej dla psów jest je po prostu wysterylizować/wykastrować? W imię nienarażania na stres i cierpienie, związane z niemożnością zrealizowania ich najsilniejszego instynktu?


- „Po kastracji mój pies stanie się leniwy i bez charakteru”

Kastracja powoduje jedynie zmniejszenie agresji dominacyjnej samca. Nie wpłynie natomiast na instynkt obrony, czy pilnowania posesji. Wręcz przeciwnie. Jeśli mamy psa – stróża, to po kastracji będzie on nawet lepiej wykonywał swoje zadanie. Bo kiedy pies wyczuje sukę w rui, to ani mu w głowie stróżowanie terenu - przy pierwszej nadarzającej się okazji ucieknie, żeby zaspokoić popęd. Pamiętajmy też, że złodzieje często podrzucają na pilnowany przez samca teren sukę w rui. I kiedy pies zajmuje się atrakcyjną samicą, oni spokojnie i bez pośpiechu okradają Twoje mieszkanie. Na wykastrowanego psa taka sztuczka nie podziała.


- „Nie wysterylizuję suczki, bo tak fajnie jest mieć szczeniaki”

Chcesz zaspokoić ten dziwnie pojęty instynkt macierzyński? Idż do najbliższego schroniska. Tam zawsze są szczenięta, które wymagają troskliwej i czułej opieki. Przyda się każda para rąk do pomocy.


- „Mój pies jest wyjątkowy. Chcę mieć po nim potomstwo”

I znów zapraszamy do schroniska. Pełno tam „wyjątkowych”, "jedynych w swoim rodzaju” psów... Bo przecież każdy pies jest wyjątkowy. Po drugie, jeśli Twój pies jest wyjątkowy, to i jego potomkowie również, prawda? Powinny więc obchodzić Cię ich losy! Pamiętaj więc, że stajesz się odpowiedzialny nie tylko za dzieci swojej suczki, ale również za jej wnuki, prawnuki, itd... Przecież w nich też płynie krew Twojego „wyjątkowego” psa! A jaką masz pewność, że te wnuki i prawnuki trafią w ręce odpowiedzialnych właścicieli? Że nie skończą w schronisku, albo przywiązane sznurkiem do drzewa w lesie? Pamiętaj też, że nawet jeśli Twoje zwierzę jest rasowe, ma rodowód i uprawnienia hodowlane, to jeszcze nie znaczy, że koniecznie musi mieć potomstwo. Spójrz na nie obiektywnie i zastanów się, czy faktycznie rasa tak bardzo ucierpi bez jego genów...


- „Szczeniaki mojej suczki nie trafią do schroniska. Już mam na nie chętnych”

A pomyślałeś o szczeniakach, które już są w schroniskach? Co z nimi? Pamiętaj, że każdy szczeniaczek od Ciebie zabiera potencjalny dom szczenięciu ze schroniska. Jeśli więc Twoi znajomi tak bardzo chcą mieć pieska, to zamiast powoływać na świat kolejne psie istnienia, zabierz ich do schroniska. Niech dadzą dom jednemu z tych, które tak bardzo tego potrzebują.


- „Zabieg jest niepotrzebny. Umiem dopilnować swoje zwierzę”

Mawia się, że przypadki chodzą po ludziach. Czasem wystarczy nawet chwila nieuwagi, by suczka zaszła w ciążę. Wystarczy na moment spuścić psa z oka, by pobiegł do suki w rui i ją pokrył. Smycz może się zerwać, płot dla gnanego popędem płciowym psa może nie okazać się żadną przeszkodą...


- „Jeśli nawet suczka zajdzie w ciążę, to są sposoby na to, żeby nie było szczeniaków”

Owszem, po nieplanowanym kryciu można podać suce hormonalne środki wczesnoporonne. Jednak większość weterynarzy odradza takie rozwiązanie. Nie są to środki obojętne dla zdrowia zwierzęcia i mogą wywołać m. in. ropomacicze. U wielu suk dochodzi do rozregulowania gospodarki hormonalnej. Zwiększa się też ryzyko zachorowania na nowotwory hormonozależne. Dlatego, po nieplanowanym kryciu, najrozsądniejszym i najbezpieczniejszym dla suki rozwiązaniem jest i tak sterylizacja. Pamiętaj, że szczenną sukę również można wysterylizować. Jeśli masz wątpliwości natury moralnej, to zastanów się, co jest bardziej „moralne”: skazywanie szczeniaków i ich potomków na niepewny, być może tragiczny los, czy dokonanie sterylizacji aborcyjnej?

źródło: http://arka.strefa.pl Autorzy tekstu "O sterylizacji prosto z mostu" P. Jacek i Zosia Kostyrko http://www.lekwet.siedlce.pl http://www.obrona-zwierzat.pl, Justyna Jabłońska- lekarz weterynarii w klinice Oaza,